06.02.2013 12:00
Na polskie drogi tylko samochody terenowe...
Samochodem po polskich trogach, nie daj Boże... 220 kilometrów w 2 godziny 15 minut, łamiąc wszystkie przepisy, zwalniając na fotoradarach. Trasa taka sobie. Pod Warszawą - trochę obwodnicy a potem dziura na dziurze dziurą pogania. Lublin to była masakra... Jechać powoli czy przelecieć i zapomnieć? No ale niestety, felga ruszona poprzedniego dnia na jednej z dziur jadąc 30 km/h, więc trzeba było zwolnić. "Od 4 dni mamy po 30 złoszeń o urwanych kołach, wygiętych felgach także..." - słowa policjanta bezcenne. Przepraszam, to jeśli są dziury, ludzie niszczą na nich samochody to nie można ich nie wiem... Załatać? Lepiej wypłacać odszkodowania...
Jakiś koleś: Kolego w srebrnej vectrze jesteś na radyjku?
Ja: Tak
Jakiś koleś: To zwolnij bo misiaczki będą stać w
XXX
Ja: Nie wiem, gdzie to. Poczekam aż zwolnisz pierwszy
(jechał przede mna)
Jakiś koleś:Gdzie tak pędzisz?
Ja:
Do domu, a Ty?
Jakiś koleś: Do pracy, dzisiaj nocka.
Ja: O 1 w nocy do pracy? To gdzie Ty pracujesz?
Jakiś
koleś:W KP XXX
Ktoś: Koleżanko, siedzisz na ogonie Komendzie
Powiatowej
Myślę ile by mnie ta przygoda kosztowała...
Nie znam na pamięć taryfikatorów, pewnie z 500 złotych na
pewno...
Archiwum
Kategorie
- Emigranci (1)
- Na wesoło (656)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (1)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)
- Wszystko inne (3)